Jak kończymy rok formacyjny?
- oazamistrzejowice
- 24 cze 2018
- 3 minut(y) czytania
Czerwiec to ostatni miesiąc w roku szkolnym. Czuje się, że już prawie wakacje. Przez piękną upalną pogodę między innymi. Ostatnio do naszej wspólnoty dołączyło sporo nowych osób. W ramach integracji, by razem poświętować Dzień Dziecka, który wypadał akurat w piątek przy długim weekendzie, wybraliśmy się na wycieczkę do Z.O.O.
Następnego dnia na os. Oświecenia zorganizowaliśmy Baloniadę. Jest to gra, podczas której dwie osoby trzymając ręcznik próbują przerzucić balon napełniony wodą przez siatkę, najlepiej tak by rozbił się na połowie boiska po przeciwnej stronie. Wtedy zdobywają punkt dla drużyny. Para z przeciwnej drużyny, w stronę której leci balon, ma za zadanie go przechwycić na swój ręcznik i odrzucić z powrotem. Napompowaliśmy jakieś 300 balonów. Było wesoło i mokro, gdy w pewnym momencie znudzeni tym, że balony jednak nie chcą nam pękać zaczęliśmy zamiast z ręcznika na ręcznik, to rzucać jak od razu w siebie.
Tydzień później na spotkaniu piątkowym w ciekawy sposób mogliśmy się nawzajem poznać jeszcze lepiej. Dobieraliśmy się w pary i naszym zadaniem było, siedząc do siebie odwróconym plecami, wypisać jak najwięcej skojarzeń z drugą osobą. A następnie je zaprezentować pozostałym. W większości przypadków dobrały się osoby, które się ze sobą przyjaźnią i znają dobrze i długo. To akurat dobrze, bo dzięki temu można było jak najlepiej opisać drugą osobę pozostałym. Poruszyliśmy wtedy również temat chrześcijaństwa w internecie i jak ważne jest dawanie tam świadectwa.
Wakacje to czas rekolekcji , na które wyjeżdża większość z nas. Jest to piękny i intensywny czas spędzony z nową wspólnotą i z Panem. Trzeba się do niego należycie przygotować przez formację w małej grupie w ciągu roku, jak i przez modlitwę o owocność tego czasu. Okazję ku temu między innymi daje Diecezjalna Diakonia Modlitwy organizując co roku na początku czerwca uwielbienie w kaplicy uniwersytetu papieskiego właśnie w intencji rekolekcji. W tym roku miało miejsce 6 czerwca i część z nas wybrała się tam omodlić rekolekcje wraz z innymi oazowiczami z diecezji.
W przedostatni piątek, kiedy już tylko tydzień dzielił nas od Agapy, po Mszy świętej udaliśmy się na boisko szkolne i przez dwie i pół godziny dopóki nie zrobiło się ciemno i zimno graliśmy ochoczo w siatkówkę. Przyszło nas na tyle dużo, że można się było podzielić aż na 4 mocne drużyny. Gra była zacięta i nikomu nie chciało się jej kończyć.
W poprzednim artykule pisaliśmy o fenomenie Koronek środowych – skąd ta tradycja się wzięła, za co i kiedy się modlimy. Pan cały czas pokazuje nam, że nawet jeśli przyjdzie nas tylko garstka, choćby przyszło tylko dwie osoby, to nie można się nigdy poddać i zaprzestać tej modlitwy. Jest ona cały czas ważna w naszych serca i pielęgnowana przez nas. Dowodem na to jest fakt, że kiedy nadszedł ostatni tydzień w szkole, oceny zostały powystawiane, zajęcia dodatkowe się pokończyły, na Koronce pojawiła się aż połowa naszej wspólnoty. Jak ogromnie cieszył serca wszystkich widok kolejnych osób wchodzących do salki. Pan potrafi wspaniale jednoczyć, przyciągając do siebie jednych po raz pierwszy, innych po długiej nieobecności. Można w inny sposób spędzić środowy wieczór, ale my wolimy właśnie tak. Dla nas czy świętowanie urodzin, czy kibicowanie polskiej drużynie podczas meczu, granie w siatkówkę, czy właśnie modlitwa najlepsze jest we wspólnocie.
Bardzo szybko minął ten rok formacyjny. Był niezwykle owocny i dynamiczny. Przyniósł wiele zmian: nowe twarze we wspólnocie, nowy wystrój salki, ale Cel do którego zmierzamy pozostaje stale ten sam. Trzeba się nam niestety rozstać na dwa miesiące, które przyniosą odpoczynek, czego życzymy i Wam, jak i nowe wspomnienia i doświadczenia, tak byśmy mogli z nową energią i zapałem wrócić do działania po wakacjach.

Comments