Słowo koronka ma wiele znaczeń. W pierwszej chwili może się kojarzyć z wyrobem włókienniczym, bardzo pięknym zresztą, którym ozdabia się bluzki czy suknie. Następnie może nam przyjść na myśl, że jest to zdrobnienie od słowa „korona”, czyli w tym przypadku byłaby to jakaś forma diademu, symbol władzy i odpowiedzialności. Osoby często chodzące do dentysty połączą to z uzupełnieniem ubytku w jamie ustnej. Z kolei zaznajomieni z wiertnictwem zestawią koronkę z narzędziem w postaci pierścienia. Definicji jak widać co niemiara, a to i tak pewnie nie wszystkie. Jednak na oazie to słowo nabiera jeszcze innego wymiaru.
Kiedy oazowicz dostaje sms o treści „Idziesz dziś na koronkę?”, to nie myśli ani o dentyście, ani o krawcowej. Wie wtedy, że nadeszła środa i o godzinie 19:30 wszyscy spotkają się w salce, aby pomodlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia w intencjach im powierzonych. W świadomości oazowiczów jest to bardzo ważne. Ta tradycja powstała wiele lat temu i obecnie dalej jest kontynuowana. Między spotkaniami w piątki jest okazja, aby spotkać się razem w środku tygodnia, pomodlić się i po prostu spędzić wspólnie czas. Obecnie podczas Koronek rozważamy słowa z bloga o. Kramera. Gdy przyjdzie ktoś z gitarą, to śpiewamy piosenki. Na końcu modlimy się o beatyfikację Czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela całego Ruchu Światło- Życie oraz śpiewamy apel, aby oddać nas w opiekę Matki Bożej. Po tej najważniejszej części, czyli modlitwie często zostajemy, aby pogadać, poradzić się kogoś. Czasem gramy w planszówki i zamawiamy pizzę, jeśli mamy na tyle funduszy.
Podsumowując warto jest przychodzić na koronki, ponieważ oprócz względów towarzyskich i rozrywkowych możemy otrzymać wiele łask od Pana Boga. Także jeżeli czyta to właśnie jakaś młoda osoba, która nie ma co robić w środowe wieczory, to serdecznie zapraszamy! Będziemy czekać w każdą środę o 19:30 w salce nr 10 w dolnym kościele.
