top of page
  • oazamistrzejowice

ODB, OND, ONŻ, czyli o co chodzi z tymi oazowymi reko

2 sierpnia zakończył się drugi turnus rekolekcji wakacyjnych organizowanych w różnych miejscach naszej diecezji odpowiednio dla różnych stopni formacyjnych. Trwają one siedemnaście dni i są skierowane do dzieci oraz młodzieży. Jeździ na nie kilkaset osób z całej diecezji, choć wielokrotnie można spotkać też osoby z całej Polski.

Dla dzieci do 6 klasy szkoły podstawowej organizowane są trzy stopnie Oazy Dzieci Bożych, dla starszych kolejno trzy stopnie Oazy Nowej Drogi i trzy stopnie Oazy Nowego Życia. Przez piętnaście pełnych dni przeżywamy tajemnice różańca. Każdy dzień to inna tajemnica. Przez pierwsze pięć dni skupiamy się na tajemnicach radosnych, potem przychodzi czas na bolesne, by w XI dniu nastąpiło Zmartwychwstanie i rozpoczęły się tajemnice chwalebne. Na I stopniu Oazy Nowego Życia najważniejszy moment jest w 4. dniu, kiedy to uczestnicy mają możliwość przyjąć Jezusa jako Osobistego Pana i Zbawiciela. Natomiast na II stopniu akcent położony jest na noc między Śmiercią na krzyżu a Zmartwychwstaniem, kiedy w szczególny sposób przeżywamy nasz Exodus i wyzwolenie z niewoli grzechu. Bardzo często podczas rekolekcji uczestnicy mają możliwość odwiedzenia Centrum Ruchu Światło-Życie w Krościenku nad Dunajcem, gdzie pięćdziesiąt pięć lat temu nasz Założyciel kupił dom na Kopiej Górce, a w Kościele parafialnym znajduje się jego grób. Jeden z moderatorów tegorocznych rekolekcji podczas kazania bardzo trafnie porównał, że kiedy oazowicz odwiedza Krościenko, to tak jak apostołowie wraz z Panem Jezusem wracali do Kafarnaum, które było centrum Jego misji i nauczania. XIII dzień jest również inny niż pozostałe, gdyż wtedy wszystkie stopnie na danym turnusie zjeżdżają się w jedno miejsce na Dzień Wspólnoty. Zazwyczaj odbywa się on w Ludźmierzu. Często również osoby, które nie pojechały w tym czasie na rekolekcje i zostały w parafiach przyjeżdżają, by w Duchu jedności tworzyć rodzinę Oazy Wielkiej. Jest to czas spotkań z przyjaciółmi albo z rodzeństwem, będących gdzie indziej na rekolekcjach i szczególnej łaski działającej w licznej wspólnocie. Odbywa się wtedy również Nabożeństwo Odpowiedzialności i Misji, podczas którego nowi kandydaci i członkowie składają deklaracje Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, wyrzekając się alkoholu, a przyrzekając modlitwę w intencji uzależnionych.

Z naszej parafii również dwadzieścia pięć osób pojechało na rekolekcje. Najwięcej w trakcie obu turnusów pojechało na II stopień ONŻ odbywający się w Bystrej Podhalańskiej. Najliczniejsza grupa pojechała jednak razem do Stadnik na III stopień OND w II turnusie. Dlaczego tak chętnie jeździmy na rekolekcje? Ponieważ, jak sami nasi uczestnicy przyznają, można poznać wspaniałych ludzi z całej Małopolski i nie tylko, które to relacje często trwają potem przez lata. Spotkania z ludźmi to nie tylko przyjaźnie, ale również setki szczerych rozmów, pozwalających ubogacić siebie nawzajem tym, jak druga osoba przeżywa swoją duchowość, czy jak na te same problemy patrzy z innej perspektywy. Kolejnym powodem jest fakt, że jest to czas oderwania się od codziennych obowiązków i zabiegania, pozwalający skupić się na modlitwie i spotkaniu z Bogiem. Uczy nas też angażowania się w rzetelne wykonywanie różnych drobnych obowiązków domowych dla dobra wspólnoty, a także tego, że kiedy dobrze zorganizujemy czas tym co dobre i ważne, to nie ma czasu na myślenie o sprawach, które się zostawiło się w domu. Przede wszystkim również jest to dla nas czas odnowy i przemiany duchowej. Możemy dogłębnie spojrzeć na swoje dotychczasowe życie i wprowadzić w nie zmiany. Rekolekcje uczą jak wykorzystywać cenny czas dany nam przez Boga i jak przebywać z Bogiem, drugim człowiekiem i sobą samym. Chyba każdy animator przyzna, że gdyby nie pierwsze i kolejne rekolekcje, nie byłby teraz tu, gdzie jest teraz.

Tydzień temu minął rok od mojego błogosławieństwa na animatora Ruchu Światło-Życie. Trzy razy posługiwałam na rekolekcjach wakacyjnych, a jako uczestnik zaczęłam jeździć cztery lata temu. Wtedy podjęłam najpiękniejszą, choć trudną decyzję w swoim życiu - trzymania się jeszcze bardziej Pana i spędzenia z Nim jednej czwartej wakacji, w dodatku sama z inną diecezją. Z perspektywy czasu, gdy patrzę po owocach, jestem z niej bardzo szczęśliwa. Może to właśnie Ciebie za rok Pan wezwie byś przeżył ten czas w taki sposób? A może byś został na dłużej?



231 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page