top of page
  • oazamistrzejowice

PRZESTRZEŃ, GDZIE CZAS STAJE W MIEJSCU

Wiele osób mówi, że w wakacje mają możliwość duchowo „naładować akumulatory”. W jaki sposób? Doskonałą okazją do tego są 15-dniowe rekolekcje oazowe. Jest to dobry czas na odcięcie się od codzienności, a skupienie na Bogu i na ludziach, z którymi Bóg daje nam przeżywać te rekolekcje. To czas na zawieranie nowych znajomości, na wiele głębokich rozmów lub też własnych przemyśleń i refleksji nad Słowem Bożym, które potem mamy przenieść na własne życie.

Równo 65 lat temu w Bibieli Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, założyciel Ruchu Światło-Życie, poprowadził pierwszą oazę wakacyjną dla ministrantów, która dała początek kolejnym. Zostały one stopniowo rozszerzane na osoby w różnym wieku. Jego dzieło przez te wszystkie lata niesamowicie się rozwinęło. Nie można powiedzieć, żeby zachowało niezmienioną formę. Zachowujemy zasady, podstawy i konkretne treści jakie zostawił nam ojciec Franciszek, jednak przebieg i forma zmienia się z biegiem czasu. Głównie dlatego, że prowadzą to kolejne nowe pokolenia animatorów, a każdy z nich wnosi do organizacji takiego wyjazdu swoje pasje, talenty, charyzmaty, którymi może się dzielić z innymi i urozmaicać przebieg rekolekcji. Zmienia się też otaczająca nas rzeczywistość i trzeba dostosowywać formę, by była bardziej zrozumiała dla współczesnego człowieka. Zmienia się wiele, ale jest coś, a właściwie ktoś kto szczególnie łączy rekolekcje przeżywane w tym roku, a te 65 lat temu i nie jest to jedynie osoba założyciela. Tym kimś jest Chrystus i codzienna Eucharystia, w której możemy Go przyjmować w Komunii. Łączy ten sam Cel, na nowo przyjmowanie Jezusa jako Pana i Zbawiciela, odkrywanie niewoli grzechu i tego, że nie możemy sobie sami z nim poradzić, no i po prostu miłość Agape. Jak można przeczytać w świadectwach uczestników pierwszych rekolekcji: „Ks. Blachnicki podkreślał, że do każdego z nas Bóg posyła swego anioła, jak do Maryi, który mówi >>Nie bój się, znalazłaś łaskę u Boga<<. Dalej wyjaśniał, że znaleźć łaskę u Boga to być miłowanym przez Niego. Do każdego z nas Bóg zwraca się podobnie, nie wolno nam w to zwątpić. Takie słowa o miłości Bożej, o działaniu Ducha Świętego, o wolności człowieka, o związku wiary z życiem, o odwadze, a także o radości chrześcijańskiej – to słowa otuchy, to perły, które mogliśmy podjąć, dzięki uczestnictwu w rekolekcjach oazowych.” To treści, które pozwalają nam się na nowo zapalić, rozpalają w nas wiarę i naszym zadaniem jest przenieść ją do codzienności. Czy jest to wykonalne zadanie? Owszem, natomiast drugie pytanie brzmi, czy wykonalne. Z tym już znacznie gorzej. Treści te bywają niesamowicie ulotne i potrafią czasem zgasnąć niczym zapałka na wietrze, jak tylko przekroczymy próg domu i na nowo znajdziemy się w naszych środowiskach, gdzie czas nie jest tak zorganizowany jak na rekolekcjach, nie ma w planie codziennej modlitwy, namiotu spotkania, Mszy czy adoracji o konkretnych porach. Trzeba sobie te dni na nowo jakoś poukładać, zadbać o owoce tych rekolekcji.

Takie treści niczym perły, jeśli tylko się mocno wsłuchamy i zaangażujemy odnajdziemy na każdym stopniu, na każdym turnusie. Tymi, które ja w szczególny sposób odnalazłam na II stopniu, posługując tam w tym roku, a którymi chcę się z Wami podzielić są słowa: „Jezus też wie co to znaczy nie wyrabiać na zakrętach.”



2 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page