Podczas każdych wakacji jednym z bardziej wyczekiwanych wydarzeń przez oazowiczów jest pielgrzymka do Kalwarii Zebrzydowskiej. Ma miejsce zazwyczaj w ostatnią sobotę wakacji, kiedy wszyscy już wrócili z wyjazdów, a jeszcze nie rozpoczęli nauki. 1 września 2018 roku odbyła się już po raz czterdziesty szósty. W tym roku wyglądała trochę inaczej niż w latach poprzednich, a to dlatego, że oprócz Ruchu Światło-Życie, Służby Liturgicznej, Domowego Kościoła i Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej brały w niej też udział inne wspólnoty takie jak Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży oraz Grupy Apostolskie RAM. Podczas uroczystej mszy świętej, której przewodniczył metropolita krakowski ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski, zostali pobłogosławieni do posługi w Kościele nowi animatorzy. Z naszej parafii było to aż pięć osób: dwóch animatorów liturgicznych, dwie animatorki Oazy Dzieci Bożych i jeden animator Ruchu. W Sanktuarium Matki Bożej Kalwaryjskiej szczególnie obejmowaliśmy ich modlitwą o potrzebne łaski do podjęcia odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła przez Jej wstawiennictwo. Zostały także pobłogosławione Pary Rejonowe Domowego Kościoła oraz nowi małżonkowie pochodzący z oazy.
Była to także okazja do uczczenia 40-lecia wyboru Jana Pawła II na papieża oraz dziękczynienia za podjęcie inicjatywy tej pielgrzymki. Przede wszystkim jednak pamiętaliśmy o czasie rekolekcji wakacyjnych, które stanowiły dla nas okazję do realnego doświadczenia Bożej mocy i opieki. Mogliśmy spotkać znajomych tam poznanych, księży moderatorów oraz naszych animatorów, a także podzielić się tym, co w naszym życiu zmieniło się od tamtej pory i nad czym staramy się teraz pracować w swoim życiu duchowym.
Podczas pielgrzymki budowaliśmy wspólnotę nie tylko poprzez wspólną modlitwę, ale także tańce i poczęstunek po zakończonej Eucharystii. Wszyscy dobrze się tam czuliśmy, nikt nie chciał już wracać do domu. Po przyjeździe do parafii zaglądnęliśmy jeszcze na chwilę do salki, aby w naszym gronie wspólnoty parafialnej pogratulować nowym animatorom i życzyć im samych łask na tej drodze odpowiedzialności. Na sam koniec najbardziej wytrwali udali się na lody, aby przedłużyć jeszcze ten czas świętowania.
