top of page
  • oazamistrzejowice

XXXIV Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę

Santo, Subito Santo! Santo nie ma to tamto!


6 sierpnia! Tak to ten dzień… dzień na który większość z nas czeka przez cały rok… dzień rozpoczęcia pielgrzymki na Jasną Górę. I tym razem nie mogło nas zabraknąć na trasie z Krakowa do Częstochowy. W tym roku pielgrzymowaliśmy pod hasłem „Wierzę w Syna Bożego” w duchu dziękczynienia za dar kanonizacji Jana Pawła II. Nasze pielgrzymowanie wpisuje się też w pierwszy rok przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku.

Naszą drogę, do obrazu Jasnogórskiej Pani, rozpoczęliśmy na Wawelu, oczywiście Mszą Świętą o godzinie 7.00. Przewodniczył jej metropolita krakowski ks. kard. Stanisław Dziwisz. Naszej wspólnocie w czasie tej Eucharystii przypadła szczególna rola… Dlaczego? Schola podczas całej liturgii animowała śpiewem, natomiast lektorzy z naszej parafii przygotowali uroczystą asystę. Cieszymy się, że w tym roku to nam przypadł ten wielki zaszczyt posługiwania na rozpoczynającej pielgrzymowanie Eucharystii. Tradycyjnie już po Mszy Świętej ks. kardynał otrzymał identyfikator pielgrzyma i pobłogosławił zgromadzonych. Rozpoczęła się XXXIV Piesza Pielgrzymka Krakowska na Jasną Górę.

Nasza grupa „24” ma to szczęście, że rozpoczyna człon Nowohucki, a więc na początku to nam przypadła radość niesienia transparentu informującego o nazwie członu. Po rozłożeniu nagłośnienia, podpięciu mikrofonów i ustawieniu grupy wyruszyliśmy…

W tym roku nasza grupa składała się z 134 pielgrzymów. W ”24” szedł z nami ks. Zbigniew Medoń, który był oficjalnym przewodnikiem naszej grupy. Niestety w drugim dniu pielgrzymowania musiał nas opuścić, ponieważ wezwały go obowiązki w chrzanowskim członie pielgrzymki, gdzie pełnił zaszczytną posługę przewodnika całej tamtejszej wspólnoty. Opiekę duszpasterską na trasie na Jasną Górę pełnili w jego zastępstwie: diakon Artur Głąb oraz kleryk Wojciech Borowiec. Ten drugi zasłynął ze swoich konferencji o sercu kobiety i mężczyzny. Ponadto na każdym odcinku dodawał ducha utrudzonym pielgrzymom, poprzez okrzyk: „Hip hip… HURRAA!...” oraz piosenkę „Wojownicy Pana”.

Naszą grupę prowadziły także dzieci: Weronika, Jasiek, Aneta i Zuzia. Rwały się do mikrofonu na najtrudniejszych odcinkach trasy, gdy już wszyscy inni, nawet najbardziej zaprawieni pielgrzymi, odpuszczali.

Jak już zostało wspomniane w tym roku pielgrzymowaliśmy dziękując za dar kanonizacji naszego Ojca Świętego Jana Pawła II. Dlatego też w naszej grupie mistrzejowickiej „szły z nami” polskie flagi. Jak to stwierdził ks. Krzysztof Polewska, byliśmy najbardziej biało-czerwoną i najbardziej oflagowaną grupą Wspólnoty Nowohuckiej. W trzecim dniu pielgrzymki w Wierbce chłopaki z „24-ki” wzięli udział w zaciętym turnieju piłki nożnej, gdzie zajęli drugie miejsce. Ponadto przy niewielkiej pomocy dziewcząt z oazy, rozgromili 3: 2 przedstawicieli grupy francuskiej, która w tym roku gościnnie szła w Członie Nowohuckim. W czwartym dniu mieliśmy okazję wysłuchać konferencji bp. Grzegorza Rysia, który, mówił nam, że „bycie uczniem i jednocześnie apostołem, to dwie części tej samej twarzy”. Opowiedział też o swoim przeżywaniu spotkania z Jezusem oraz niesamowitym doświadczeniu Eucharystii, którą sprawował razem ze swoim członem w „Bramie Krakowskiej”. Zachęcał gorąco do Ewangelizacji i po powrocie do indywidualnego dzielenia się z ludźmi, pośród, których żyjemy Dobrą Nowiną o miłości Boga. W piątym dniu, podczas porannej Eucharystii na Skałkach Rzędkowickich, jeden z braci, idących na Jasną Górę w grupie 27, przyjął Sakramenty Wtajemniczenia Chrześcijańskiego, czyli Chrzest, Bierzmowanie i Eucharystię, z rąk bp. Jana Zająca. W ostatnim dniu naszego pielgrzymowania, u stóp zamku w Olsztynie, miało miejsce nabożeństwo pokutne. Wszyscy pielgrzymi z całej pielgrzymki krakowskiej( a było ich 8600 osób), za namową bp. Grzegorza złożyli Jałmużnę. W tym roku przeznaczona ona została na cel Światowych Dni Młodzieży. Zebrano 50 tys. zł.

Dzięki Bogu także i tym razem deszcz nie przeszkadzał za bardzo w czasie tych 6 dni… no może poza ulewą w drugim dniu, kiedy wszyscy przemokliśmy do suchej nitki;). Poza tym, można powiedzieć, że tylko zaznaczył swoją obecność. Nikomu też nic się nie stało podczas wędrówki i po 6 dniach szczęśliwie dotarliśmy na Jasną Górę. Dlatego jesteśmy Panu Bogu wdzięczni za dar pielgrzymki i wszystkie otrzymane łaski, mamy nadzieję, że przyniosą obfite owoce.

Opr. Michał Grzyb


#PPK

0 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page